Forum Kryptydy.fora.pl Strona Główna


Kryptydy.fora.pl
Nieznane stworzenia o których nic nie wiemy. Fascynują i przerażają.
Odpowiedz do tematu
Myakka (Małpa-Skunks)
Gacopierz
Szefunio
Szefunio


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Wadowic

Artykuł z kryptozoologia.prv.pl

"To dziwne zwierzę uznawane jest przez kryptozoologów za nie uznawanego przez naukę przedstawiciela rodziny naczelnych zamieszkującego tereny Florydy. Niecodzienna nazwa zwierzęcia pochodzi od ostrego fetoru, jaki odczuwa się w domniemanym pobliżu stworzenia. Jest on niezwykle mocny i charakterystyczny. Czasami również używa się na określenie zwierzęcia słowa ,,Myakka", które pochodzi od nazwy rzeki i stanowego parku przyrody. Stworzenie to jest najprawdopodobniej małpą człekokształtną, dość podobną do orangutana, o długim, rudym lub brązowym futrze. Małpa ta stosunkowo często zbliża się do osiedli ludzkich w poszukiwaniu pokarmu, z tego powodu dochodzi często do spotkań, a nawet do robienia zdjęć zwierzęciu. Tak było jesienią 2000 roku w przypadku pewnego starszego małżeństwa mieszkającego niedaleko drogi I-75 w hrabstwie Sarasota na Florydzie, którzy byli ,,odwiedzani" przez małpę. Kobiecie udało się nawet wykonać fotografię przedstawiającą
rzekomo to stworzenie. Ludzie nie wiedzieli czym było zwierzę, ale nazywali je ,,orangutanem". Kobieta opisywała zdarzenie w następujący sposób: ,,Dwie noce z rzędu, to zabierało z ogrodu jabłka, które zostawiała tam nasza córka. Te zdjęcia zostały wykonane trzeciej nocy, kiedy to połakomiło się znowu na moje jabłka". Kobieta weszła do ogrodu na tyłach domu i usłyszała dziwne dźwięki, które później opisała jako przypominające słowo ,,woomp". Wzięła aparat fotograficzny, oparła go na żywopłocie, zrobiła zdjęcie, po czym była całkowicie zaskoczona tym, co ukazało się na fotografii. ,,Nie widziałam tego, kiedy robiłam zdjęcie, ponieważ było bardzo ciemno. Kiedy tylko błysk przyciemniał drugi raz, to wstało i zaczęło się poruszać. Usłyszałam, jak orangutan odszedł do lasu". Stwierdziła także, że czuła ,,okropny zapach" jeszcze długo po tym, jak zwierzę opuściło ogród. Świadek był oddalony od stworzenia o jakieś 10 stóp, wyglądało na to, że zwierzę najpierw kucało, a dopiero później wstało. Mówiła, że trudno jej stwierdzić jakiej dokładnie było wielkości, ale oceniła je na ,,od sześciu do siedmiu stóp wysokości w pozycji kucznej. Kiedy zdałam sobie sprawę z jego wielkości, szybko wróciłam do domu". Autorka zdjęć opowiadała dalej: ,,To coś później wróciło jeszcze w jedną noc, zabierając również parę jabłek, które mój mąż zostawił, licząc że lepiej przyjrzy się zwierzęciu. Zostawiliśmy cztery jabłka. Dwa z nich przecięłam na pół. Orangutan zabrał tylko całe owoce. Nie widzieliśmy go, jak to robił. Czekaliśmy, ale w końcu poszliśmy spać". Później małżeństwo zostawiało psa w ogrodzie i zwierzę już nie powróciło."

I fotki:



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Myakka (Małpa-Skunks)
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu